środa, 8 maja 2013

Rozdział 6


Obudziłam się w znacznie lepszym humorze, niż zasnęłam. Być może przyczyniła się do tego piękna zimowa pogoda. Przetarłam oczy. Gosia też wybudziła się już ze snu.
- Cześć. Już wstałaś? – zapytałam przyjaciółkę.
- Tak. Piękną pogodę dzisiaj mamy, oby chłopcy równie dobrze skakali na zawodach.
-Yhym. Idziesz do łazienki?
- Jeśli już tak chcesz, żebym poszła pierwsza.
- Idź. Tylko szybko.
- Dobra za parę minut jestem z powrotem
Korzystając z nieobecności Gośki postanowiłam przygotować sobie ubranie. Wybór padł na dżinsy i ciepły sweterek. Pomimo, że na niebo nie pojawiały się chmurki, powietrze było dość mroźne. Gdy razem z Gosią byłyśmy już gotowe, postanowiłyśmy zejść na śniadanie. Stołówka znajdowała się na parterze.  Odszukałyśmy wzrokiem stolik, przy którym siedział nasza ekipa i ruszyłyśmy w ich kierunku.
- Cześć wszystkim – przywitałyśmy się z chłopakami.
- Cześć – odpowiedzieli nam chórem.
Wszyscy zabraliśmy się za konsumpcje śniadania. Po przepysznym posiłku postanowiłam, że wybiorę Dię na kort. W końcu przez parę dni w ogóle nie miałam treningów. Wróciłam do pokoju, włączyłam laptopa i zabrałam się za szukanie adresu najbliższego kortu. Moje poszukiwania zakończyły się pozytywnie. Już po chwil ubrana na sportowo opuszczałam teren hotelu.
- Karolina wybierasz się gdzieś? – usłyszałam głos Kota.
- Idę na kort. Zaniedbałam ostatnio treningi – odpowiedziałam z prawdą chłopakowi.
- Jeśli nie masz nic przeciwko – zaczął - Może mógłbym wybrać się tam z tobą? – szczerze mówiąc zaskoczyła mnie trochę propozycja bruneta.
W zasadzie i tak nie mam partnera do gry, więc jeśli chcesz… - postanowiłam się zgodzić.
- Dzięki. Zaczekaj na mnie, za chwilę wracam – krzyknął Maciek i szybkim krokiem zmierzył w stronę budynku.
Usiadłam na pobliskiej ławce i oczekiwałam powrotu skoczka. Po chwili zobaczyłam przebranego bruneta i razem ruszyliśmy w stronę naszego celu. Długo szliśmy w milczeniu. Postanowiłam przerwać tę niezręczną ciszę.
- Dobrze grasz w tenisa? – wypaliłam z głupim pytaniem.
- Wiesz, może sama ocenisz. Tak szczerze to nie za dobrze – odpowiedział z uśmiechem skoczek.
- Zawsze możesz się podszkolić.
- No ja mam taką nadzieję. Chcę w końcu ograć Piotrka, bo jak do tej pory to on zawsze zwyciężał – odparł Maciek.
Uśmiechnęłam się do mojego towarzysza. W oddali zobaczyłam jakiś duży budynek.
- To chyba tutaj? – zapytałam.
- Nie wiem. Pierwszy raz tutaj jestem – odpowiedział skoczek.
Na szczęście okazało się, ze dotarliśmy już do celu. Weszliśmy do środka. Przemierzyłam wzrokiem po wnętrzu pomieszczenia. Zauważyłam jakiegoś mężczyznę, który najprawdopodobniej należał do obsługi.
- Dzień dobry – przywitałam się z mężczyzną.
- Dzień dobry. Chcieliście wynająć kort. Mam rację? – zapytał.
- Tak. Jeśli można.
- Oczywiście, że tak. Akurat mamy trzy wolne korty, co rzadko się zdarza. Zazwyczaj trzeba wcześniej zarezerwować miejsce. Macie szczęścia. Zapraszam – mężczyzna zaprowadził nas na kort.
Po krótkiej rozgrzewce, która składała się z rozciągania rozpoczęliśmy grę. Muszę przyznać, że Maciej jak na amatora w tej dyscyplinie, radził sobie całkiem nieźle. Szybko biegał i odbierał trudne piłki. Postanowiłam grać jeszcze ostrzej. Nie chciałam dać brunetowi tej satysfakcji z gry. Pojedynek, który początkowo miał być zwykłym treningiem był bardzo męczący. Po ponad dwu godzinnym odbijaniu piłki padałam z nóg.
- Nie dam już rady – wyszeptałam i położyłam się na środku kortu.
- Ej, co jest? – za drugiej Stroby siatki krzyczał Maciek.
- Nic, ślepy jesteś! Nie gram już – zakomunikowałam
- No przecież widzę, ze nie grasz.
- To, po co się pytasz? – odburknęłam.
Brunet podszedł w moją stronę i usiadł obok mnie.
- Kurde, nie mam kondycji – powiedziałam zrezygnowana.
- Nie przesadzaj. Widziałem jak nie masz kondycji, szczególnie podczas gry w Australian Open.
- No, ale wtedy to było, co innego.
- Oj Karola, Karola – Maciek zaśmiał się pod nosem.
Przez chwilę jeszcze posiedzieliśmy na korcie.
- Dobra, trzeba się zbierać. Czas się kończy – zakomunikował skoczek.
Nie chętnie wstałam i ruszyłam w kierunku szatni. Maciek zrobił to samo.  Wyjęłam z szafki torbę i wyciągnęłam z niej ubranie. Korzystając z tego, że mieli tutaj prysznic postanowiłam się odświeżyć. Zimny prysznic to było to, czego teraz najbardziej potrzebowałam. Przebrana i pachnąca opuściłam szatnie.  W holu czekał już na mnie brunet.
- Możemy już iść – zapytał i wziął moją torbę. Pokiwałam twierdząco głowo i ruszyliśmy w kierunku hotelu.
- Maciek, ale trener nie będzie na ciebie zły. Przecież dzisiaj są kwalifikacje, za ty męczysz się grając w tenisa – zapytałam.
- Nie będzie. Przecież i tak mamy trening. Zamiast ćwiczyć z chłopakami na Sali poszedłem z Tobą – uspokoił mnie skoczek.
Po chwili byliśmy już w naszym tymczasowym ,,domu”. Na kanapie w dużym korytarzu ujrzałam Nikolę.
- Cześć. Maciek, gdzie ty byłeś tyle czasu? Martwiłam się o Ciebie – powiedział blondynka i pocałowała chłopaka.
- Byłem na korcie. Grałem z Karoliną w tenisa – odpowiedział dziewczynie.
- Dlaczego mnie nie wzięliście? Chętnie bym sobie popatrzyła jak gracie.
- Nie było cię w pobliżu jak wychodziliśmy – odparłam ostro i zostawiłam ich samych.
W drodze do pokoju rozmyślałam o zachowaniu Nikolki. Ona jest naprawdę dziwna. Mam wrażenie, że nie zostawiłaby Maćka samego nawet na chwilę. Wchodząc do pokoju zobaczyłam Gośkę z Thomasem. Przywitałam się z nimi ciepłym uśmiechem.
- Byłaś na korcie? – spytali jednocześnie i wybuchnęli głośnym śmiechem.
- Tak – odpowiedziałam im krótki i rzuciłam się na łóżko.
- Dobra ja będę się zbierał – za chwilę trzeba iść na skocznię.
Odprowadziłyśmy wzrokiem blondyna, który opuścił nasz pokój.
- Nie uwierzysz, kogo dzisiaj poznałam? – powiedziała podekscytowana Gośka.
- Kogo? – zapytałam podekscytowana. Gośka stworzyła głosem taką atmosferę jakby był to Leo Messi czy Andres Iniesta. Normalnie pomyślałaby jeszcze o Ronaldo, ale wiem, że moja przyjaciółka w przeciwieństwie do mnie nie trawi Realu Madryt.
- Dziewczynę Maćka – odparła.
- Aha – odburknęłam zrezygnowana. Miałam nadzieję, że będzie to jakaś bardziej inteligentna osoba – Tak się składa, ze miałam okazję poznać ją wczoraj.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś? – zapytała z wyrzutem.
- Jakoś nie było okazji – odparłam.
- Tleniona laska, która leci na jego wygląd i kasę – Gosia powiedział wszystko, co sądzi o Nikoli.
- Ameryki to ty nie odkryłaś. Też tak uważam, zresztą chłopaki myślą tak samo – poparłam opinię przyjaciółki.
- Czyli nie jesteśmy jedyne.
- Gośka. Czy my czasami nie musimy iść już na skocznie – zapytałam spoglądając na zegarek.
- No chyba musimy.
Pospiesznie ciepło się ubrałyśmy i ruszyłyśmy na teren skoczni. Kwalifikacje wygrał młody Słoweniec Jaka Hvala. Ku zadowoleniu wszystkich Polaków najdłuższy skok oddał Maciej Kot, który po zsumowaniu punktów za wiatr uplasował się na drugiej pozycji. Pozostali Polacy również spisali się bardzo dobrze. Konkurs zapowiadał się ekscytująco. 

 ____________________________________________________________________________________________________________

Witam wszystkich!

Wiem, wiem ten rozdział jest beznadziejny. Mam ostatnio mało czasu, a do tego jeszcze brak weny. Mam nadzieję, że ona jednak się na mnie nie obraziła i wróci... wtedy postaram się napisać coś lepszego :D

Bardzo dziękuję Wam za te wszystkie komentarze pod ostatnim rozdziałem. Kocham Was :*

42 komentarze:

  1. Mi się podoba i to nawet bardzo :) Czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję, że w miarę szybko dodasz ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz :)
      Postaram się dodać nowy jak najszybciej :)

      Usuń
  2. Wcale nie jest beznadziejny. Ani troszkę. Nie pleć bzdur. Mnie się bardzo podoba. <3
    Wszyscy wokół zakochani, tylko Karola ciągle sama...
    Pozdrawiam i weny ;**
    A i dzięki za info. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak dla mnie to jest wspaniały i nic tego nie zmieni ! blog jest fantastyczny <33
    czekam na kolejny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochlebny komentarz :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Kiedy next ? Z każdym kolejnym partem wkręcam się coraz bardziej ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny, jak zazwyczaj powinien ukazać się za tydzień. Chyba, że będę miała dobry humor i odwiedzi mnie wena, wtedy dodam coś wcześniej :)

      Usuń
  5. nie jest beznadziejnie, jest super! :D biedna Karola, ciągle samotna :c ale mam nadzieję, że to już długo nie potrwa :D pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, czy ja wiem. Być może jeszcze to troszkę potrwa, ale już nic nie mówię, bo jeszcze się wygadam :D

      Usuń
  6. Oj kochana dziewczyno, nie gadaj bzdur. Rozdział jest w porządku, nie można tu nic zarzucić. ;) Niczym się nie łam, i pisz dalej. No.
    Teraz do treści: świetnie, że spędzili razem trochę czasu, bez tej całej Nicoli. Nie znamy jej tu jeszcze za dobrze, ale jej sympatyków chyba nie ma. Poza tym, czemu Karola jest nadal samotna co? Niech no sobie kogoś wykombinuje. Zagra tym na nerwach Maciusiowi - tego akurat jestem pewna. O jego uczuciach względem Karolci jeszcze nic nie było konkretnego, ale coś w tym będzie. Tak sądzę.
    Pozdrawiam! ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam :) Co Wy się dzisiaj tak Karoli uczepiłyście? :D Wszystko przyjdzie w swoim czasie, na miłość też będzie pora. A czy będzie coś między Karoliną, a Maciejem? Zobaczymy :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  7. Głupoty gadasz :D
    Part całkiem fajny, pojawił się Maciek wiec kolejny plus dla ciebie :P Już nie mogę się doczekać kolejnego, może wreszcie Kot przejrzy na oczy i zostawi tą tapeciarę. Gratuluje pomysłu dotyczącego Australian Open, który opisałaś w poprzednich rozdziałach, bo jest to bardzo oryginalne. Pozdrawiam ^^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział przypadł Ci do gustu :)

      Usuń
  8. Nie narzekaj, part był w porządku.
    Wena tak ma, że czasami lubi sobie zniknąć, ale wróci niebawem. Ja, gdy ją stracę, to nie mogę sklecić zdania, bo każde wydaje mi się głupie:P
    Fajna scena na korcie. Aha, proszę Cię - niech ta "dziewczyna Macieja" już spada na drzewo z którego zeszła:D
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cierpliwości, nie zawsze musi być słodko :D Czarne charaktery też muszą się pojawić :D Jak narazie Nikola coś nie może się wdrapać na to drzewo :D Pozdrowionka :*

      Usuń
  9. Ojjjjjj tam, bez przesady, nie jest tak źle jak może Ci się wydawać :D trochę więcej optymizmu! :D
    Podpisuję się pod opinią wyżej - dziewczyna Macieja musi zniknąć! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Hehe mogłam się domyślić co uważasz o dziewczynie Macieja.

      Usuń
  10. Charlotte,
    przestań ty narzekać! Trochę wiary w siebie i umiejętności pisarskie :)
    Rozdział bardzo przyjemny i dobrze napisany! A skoro my wszystkie tak mówimy, to coś jest na rzeczy :)
    Oj nie lubię dziewczyny Maćka, tak samo jak pozostała część jego znajomych ^^ Czyli żadna nowość xD
    Za to rywalizacja Kota z bohaterką na korcie w tenisa bardzo mi się spodobała.

    Pozdrawiam Cię serdecznie i dużo weny, moja droga! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madelaine :* Biedna Nikola, wszyscy się jej uczepili :D

      Usuń
  11. Brednie wygadujesz, to był naprawdę świetny rozdział :)
    Naprawdę bardzo przyjemnie mi się go czytało, a zwłaszcza część na korcie :>

    Pozdrawiam i weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział!
    Denerwuje mnie ta blondyna Maćka ;/
    Czekam na następny ;*
    http://my-hard-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co? Kolejna przeciwniczka Nikoli :p Dlaczego Wy aż tak jej nie lubicie?
      Dziękuję za komentarz :*

      Usuń
    2. Zapraszam na nowy : http://my-hard-love.blogspot.com
      I czekam na 7 u Ciebie :*

      Usuń
  13. wcale nie jest beznadziejny :p
    podoba mi się :D łącząc tenis ze skokami tworzysz świetną mieszankę, tak jak ja :)
    http://tenis-skijumping-and-me.blog.pl/ zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. hej, zapraszam, ponieważ dodałam nowy rozdział, a obiecałam Cię informować :D http://tenis-skijumping-and-me.blog.pl/
    Pozdrawiam :D


    P.S. rozdział już dłuższy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proszę, dodałam następny :D
      http://tenis-skijumping-and-me.blog.pl/

      Usuń
  15. Zapraszam na nowy 10 rozdział ; D
    http://skijupingforever.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję za tak pochlebny komentarz :* Oczywiście czytam Twoje opowiadanie, ktore jak dla mnie jest świetne :) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  17. I ty dodając taki rozdział uważasz, że nie masz weny ?! :D
    Świetnie napisany *.*
    Nikola... Ahh, delikatnie mówiąc nie przepadam za nią tak jak chyba wszyscy na tym blogu. Myśli, że może mieć Maćka tylko dla siebie i, że on nigdy się nie połapie, że leci tylko i wyłącznie na jego kasę.
    Wydaje mi się, że pomiędzy Karolą i Maćkiem coś jednak zaiskrzy, a tleniona im w tym nie przeszkodzi.
    Pozdrawiam ;* U mnie przedostatni:
    http://storyaboutskijumpers.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz :* Widzę, że naprawdę nikt z Was nie przepada za Nikolą. Coś trzeba z tym zrobić :D

      Usuń
  18. Nie lubię Nikoli czemu nie wiem ale pewnie niwe tylko ja jak ty nie masz weny to ja chciałabym tak jej nie mieć serdecznie zapraszam na 6 na http://nienawidzackochamcie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, nie jesteś jedyną antyfanką Nikoli :D

      Usuń
  19. Będę kolejną antyfanką Nikoli, tak. Nie trawię jej, o !

    OdpowiedzUsuń
  20. kurcze nwie wiem czemu nielubie Nikoli widzę że inni także niewiem dalczego niewiem zapraszam na 10 rozdzial :)) i pozdrawiam http://everyonehastheirowndream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń